Podpisz petycję
Fundacji Centaurus!
Zwracamy się z prośbą o podpisanie poniższej petycji. Nie pozostań obojętny w chwilach kiedy Twój głos ma tak duże znaczenie. Możesz uratować setki istnień. Dziękujemy za Twoją pomoc!
Razem możemy więcej
Pomóż naszym podopiecznym.
Jeśli popierasz nasze działania, prosimy wesprzyj nas, abyśmy mogli razem więcej. przekaż dobrowolna darowiznę.
20zł
50zł
100zł
inna
Dziękujemy Państwu za każdą pomoc!
#DAJODETCHNĄĆKARPIOWI
Większości z nas okres świąt kojarzy się z ciepłem rodzinnego domu, przystrajaniem choinki, wspólnym śpiewaniem kolęd, nocną wyprawą na pasterkę, opierający się atakom nieudolnych włamywaczy Kevinem, no a przede wszystkim z apetycznym i niepowtarzalnym zapachem barszczu z uszkami. Zresztą, tych dań wymienić można by tu znacznie więcej. Nasi dziadkowie przecież specjalizowali się w fantastycznych potrawach wigilijnych. Świąteczne stoły uginały się od mis wypełnionych pierogami z kapustą, łazankami, kutią, kluskami z makiem, krokietami, po ciasta i kompoty. Względnie od niedawna, choć dziś wydaje się nieodzowny, obecny na tym stole jest także karp.I choć wrogów tego rodzaju mięsa wydaje się być niemal tak dużo jak jego amatorów, pamiętać należy, że aż 10 procent ryb produkowanych w Unii Europejskiej to karpie. Produkcja ta i spożycie to przede wszystkim – jak niektórzy już zapewne się domyślają – Polska, Czechy i Węgry i niemal wyłącznie przypada ona w okresie świątecznym. Świadczyć to może o tym, że ryba ta nie za bardzo zdobyła nasze podniebienia, a jej spożywanie ma raczej charakter symboliczny. Jest to zresztą wymysł komunistycznego ministra przemysłu i handlu Hilarego Minca, który postanowił wprowadzić w życie hasło „karp na każdym wigilijnym stole w Polsce”.
CZYTAJ WIĘCEJ